piątek, 30 listopada 2012

Ósemki

DK 88 widok na centrum handlowe M1 Zabrze. Fomapan 200@400 w d76

środa, 21 listopada 2012

Moda na Analoga odc. 2

“...ram tamtam,ram tamtam,kto ja jestem nie wiem sam!
- Smoczek? Mały smok?
- Smok analog!
- Och,przepraszam pana smoka,lecz to już nie smoka epoka...”

Witam serdecznie wszystkich blogowiczów w ten środowy wieczór. Z radością można rzec,że półmetek tygodnia już za nami ale jak to mówią-szczęśliwi czasu nie liczą. W zeszły piątek powstał pierwszy odcinek “Moda na Analoga”,jeśli komuś tytuł kojarzy się z “Modą na sukces” to bardzo słusznie,bo ja również lubię tworzyć rzeczy absurdalne,nie trzymające się kupy i trochę na bakier
z wszechobecnymi zasadami. Te kryteria spelniają moje sny,które nie mam pojęcia skąd się biorą,ale są za to przezabawne i śmiało mogłyby napędzać biznes psychiatrom...

Ten,kto jest z Zabrza albo chociaż okolic to wie,że na Zandce jest przedsiębiorstwo komunalne,czyli wysypisko wszelkiego hasia. Z tym właśnie miejscem związany jest jeden z wielu moich “analogowych” snów. Ostatnie miesiące krążą nieustannie wokół aparatów... najpierw był mały obrazek,później średni aż wreszcie doszło do wielkiego formatu. Od Canona przez Zenita,Feda,Lubitela aż po Icea Volta 125. Właściwie ja w tym wszystkim jestem głównie obserwatorką; dostałam w zeszłym roku w spadku Minoltę Z1
i jestem jej,że tak powiem wierna aczkolwiek analogowa twórczość bardzo mnie intryguje,pozwala zobaczyć świat pod innym “kątem”... Natłok tych wszystkich informacji sprawia,że nawet śpiąc nie mogę przestać myśleć o aparatach. Jakiś czas temu przyśniła mi się właśnie góra śmieci na wcześniej wspomnianej Zandce. Jak się pewnie domyślacie nie były to zwykłe śmieci a... hołda aparatów fotograficznych,na wierchu,ktorej stał nie kto inny jak Damian.
Przebierał w tych swoich skarbach wybierając co rusz lepszy model. Nie mógł się zdecydować...ale jak to niestety zazwyczaj bywa w najlepszym momencie,sen się urwał zostawiając mnie z pytaniem w glowie: jaki aparat wybrał?? Ale kto wie,może będzie dalszy ciąg tegu snu w dalekiej przyszłości ;)

Teraz się już z Wami pożegnam i oczywiście...
do zobaczenia w trzecim odcinku “Moda na Analoga”

Kasieńka ;)


niedziela, 18 listopada 2012

piątek, 16 listopada 2012

Moda na Analoga odc.1

Witam gorąco stałych czytelników,korzystając z okazji udostępnienia mi owego bloga przez pana Damiana opowiem Wam mój wspaniały,mroczny sen,ale najpierw trochę po zanudzam żeby później mogło być ciekawie. Podkreślę,że raczej uważam się za osobę psychicznie zrównoważoną,czego zapewne autor bloga nie potwierdzi,no ale do rzeczy... :-)

Ta większość z Was,która interesuje się fotografią analogową na pewno zna takie "hity" jak Lubitel czy mieszkowiec z lat 20. Muszę przyznać,że gdy pierwszy raz zobaczyłam "Lubisia" to miałam wizję wspaniałego wazonika na polne kwiatuszki ale niestety aparat był sprawny i z mojego "mebelka" nici ;-P
Inaczej sprawa się miała przy "mieszku",ponieważ przywołał we mnie pewne sentymenty. Często oglądając stare fotografie u mojej babci opowiadała mi,że jej ciotka miała taki aparat "z harmonijką",którym robiło się zdjęcia pod kocem.... Zanim poznałam Damiana marzeniem moim było oczywiście zobaczyć taki aparat na własne oczy a nie tylko w grafice Google ale teraz,gdy mam ku temu okazje boję się go nawet dotykać w obawie,że się rozleci ;-)

Myślę,że fotografia już na stałe zagości w naszym i moim życiu. "Analogowe" tematy nie schodzą z piedestału naszych rozmów a,że ja mam dość wybujałą fantazję potrafię pewne rzeczy tak w sobie "przetrawić",że urealniają się w snach... Temat tego postu "Moda na Analoga" dotyczy snu,gdzie głównymi bohaterami był Lubitel i mieszkowiec "z harmonijką" a dokładniej... DJ.Miechu i Mc Lubit. Myślę,że moje sny w większości biorą się z tego,że aparaty traktujemy dość 'ludzko" ale taką analizę pozostawiam już potencjalnym psychologom czytającym tą historię ;-)
DJ Miechu i Mc Lubit za konsolą stworzoną z błon radiologicznych,grający koncert w znanym Gliwickim klubie. Występowali oczywiście dla fotograficznej widowni,którą była spora ilość aparatków migających fleszem.... Na szczęście sen trwał dość krótko,więc nie zdążył mi tak zlasować mózgu ;-)

Muszę Wam również zdradzić,że nie był to mój pierwszy taki sen,jest ich więcej ale o tym już w następnym odcinku "MODA NA ANALOGA".

Pozdrawiam gorąco Kasieńka (ta co szukała dziurki w Pinholu)


 

poniedziałek, 12 listopada 2012

Moje spojrzenie na Zabrze






Jesień, coraz mniej jeżdżę na rowerze po mieście więc w moim plecaku coraz częściej jest aparat. Moje spojrzenie na miasto w którym się wychowałem. Aparat FED 5 negatyw polypan F w rodinalu.

środa, 7 listopada 2012

Gdzie ta dziurka

Pinholowy portret. W zasadzie to osoba fotografowana szukała dziurki w blaszce.
Smiena 8m przerobiona na otworkowca

poniedziałek, 5 listopada 2012

Cyfra Minolta Z1. Zdjęcie wygrzebane z szuflady. Zrobiłem to zdjęcie gdzieś w okolicy Bytomskich Dolomitów na jakieś przejażdżce rowerowej.