piątek, 16 listopada 2012

Moda na Analoga odc.1

Witam gorąco stałych czytelników,korzystając z okazji udostępnienia mi owego bloga przez pana Damiana opowiem Wam mój wspaniały,mroczny sen,ale najpierw trochę po zanudzam żeby później mogło być ciekawie. Podkreślę,że raczej uważam się za osobę psychicznie zrównoważoną,czego zapewne autor bloga nie potwierdzi,no ale do rzeczy... :-)

Ta większość z Was,która interesuje się fotografią analogową na pewno zna takie "hity" jak Lubitel czy mieszkowiec z lat 20. Muszę przyznać,że gdy pierwszy raz zobaczyłam "Lubisia" to miałam wizję wspaniałego wazonika na polne kwiatuszki ale niestety aparat był sprawny i z mojego "mebelka" nici ;-P
Inaczej sprawa się miała przy "mieszku",ponieważ przywołał we mnie pewne sentymenty. Często oglądając stare fotografie u mojej babci opowiadała mi,że jej ciotka miała taki aparat "z harmonijką",którym robiło się zdjęcia pod kocem.... Zanim poznałam Damiana marzeniem moim było oczywiście zobaczyć taki aparat na własne oczy a nie tylko w grafice Google ale teraz,gdy mam ku temu okazje boję się go nawet dotykać w obawie,że się rozleci ;-)

Myślę,że fotografia już na stałe zagości w naszym i moim życiu. "Analogowe" tematy nie schodzą z piedestału naszych rozmów a,że ja mam dość wybujałą fantazję potrafię pewne rzeczy tak w sobie "przetrawić",że urealniają się w snach... Temat tego postu "Moda na Analoga" dotyczy snu,gdzie głównymi bohaterami był Lubitel i mieszkowiec "z harmonijką" a dokładniej... DJ.Miechu i Mc Lubit. Myślę,że moje sny w większości biorą się z tego,że aparaty traktujemy dość 'ludzko" ale taką analizę pozostawiam już potencjalnym psychologom czytającym tą historię ;-)
DJ Miechu i Mc Lubit za konsolą stworzoną z błon radiologicznych,grający koncert w znanym Gliwickim klubie. Występowali oczywiście dla fotograficznej widowni,którą była spora ilość aparatków migających fleszem.... Na szczęście sen trwał dość krótko,więc nie zdążył mi tak zlasować mózgu ;-)

Muszę Wam również zdradzić,że nie był to mój pierwszy taki sen,jest ich więcej ale o tym już w następnym odcinku "MODA NA ANALOGA".

Pozdrawiam gorąco Kasieńka (ta co szukała dziurki w Pinholu)


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz